*Violetta*
Razem z Leonem weszliśmy na antenę, na nasze szczęście w Sali nie było widowni.
Usiedliśmy razem na kanapie naprzeciwko prezentera, nie zapominając o uśmiechu.
-To może zacznijmy od pytania, który zadaje Sobie każdy. Czy jesteście parą ?
-Tak, jesteśmy razem. –odpowiedział Leon, byłam mu za to wdzięczna, gdyż sama nie potrafiłabym powiedzieć takiego kłamstwa przez milionami ludzi.
-Jesteście szczęśliwi ?
-Oczywiście. –tym razem też odpowiedziała mój przyjaciel, jednocześnie obejmując mnie ramieniem. Ja robiłam dobrą minę do złej gry.
-Bardzo się z tego cieszymy. –podarował nam uśmiech. –Jak się poznaliście ? –prezenter skierował pytanie do mnie.
-Poznaliśmy się w szkole muzycznej, gdy razem do niej uczęszczaliśmy. –odpowiedziałam, a to wspomnienie wywołało na mojej twarzy uśmiech.
-W szkole muzycznej ?
-Tak. -odpowiedzieliśmy równo.
-Leonie ty także zajmujesz się muzyką ?
-Zajmowałem, teraz jestem studentem medycyny. –prezenter zrobił zdumioną minę.
-Macie jakieś wspólne piosenki ? Czy za czasów szkolnych nie byliście parą ?
-Tak, mamy wspólne 3 piosenki, od zawsze byliśmy blisko, bardzo go kocham. –odpowiedziałam i popatrzyłam na mojego przyjaciela. Słysząc to szeroko się uśmiechnął.
-To może zaśpiewajcie nam coś wspólnie. –zaproponował mężczyzna.
-yym… -zawahał się Leon. –Bardzo długo nie śpiewałem.
-No proszę was, wszyscy wasi fani na to czekają. –nalegał.
-no dobrze, Nuestro Camino ? –spytał mnie brunet.
Wstaliśmy z kanapy i trzymając się za ręce przeszliśmy w stronę małej sceny, po krótkiej chwili zaczęliśmy śpiewać.
*Maxi*
Po zakończeniu nauki w Studiu wyjechałem do Hiszpanii, gdzie dostałem świetną propozycję pracy jako tancerz. Miałem zostać choreografem w znanym programie telewizyjnym, tak też się stało, niestety wypadek samochodowy nabawił mi kontuzji, której nie pozbędę się do końca życia. Do Europy wyjechałem zostawiając Natalię, a wracam z Veronicą, którą poznałem na planie programu. Czułem się strasznie źle, opuszczając Naty, teraz bardzo się cieszę, że poukładała Sobie życie. Zawsze wiedziałem, że bije własnym światłem, zawsze była piękna i ambitna. Jestem z niej dumny, że tyle udało się jej osiągnąć mimo tego co jej zrobiłem.
-Panie Ponte, mam wyniki badań Pana dziewczyny. –z przemyśleń wyrwał mnie lekarz.
-I jak ?
-To zwykłe osłabienie związane ze zmianą klimatu. Może Pan ją zabrać do domu.
-Dobrze, bardzo dziękuję. –Veronica z pochodzenia jest Argentynką, spędziła tutaj pierwsze lata swojego życia, potem wraz z rodziną wyjechała do Hiszpanii i tam się wychowała, dzisiaj wróciła ze mną do Buenos Aires, chcąc tutaj żyć.
*Natalia*
Nikt nie zna w stu procentach Natalii Ferro, nikt nie wie jaka jestem. Znajomi i bliscy uważają mnie za dziwkę, a reszta swiata ? Reszta po prostu podziwia. Jestem sławna, i to kocham, mam pieniądze, jestem reprezentantką najlepszych marek i jedną z najpiękniejszych kobiet świata. Wiem, że jestem piękna, nikt nie musi mi tego mówić. Moje marzenie ? Zostać miss globu. Uczucia ? Mam, ale ich nie okazuję. Dlaczego ? Zbyt dużo przecierpiałam przez ludzi, którzy myśleli tylko o Sobie, teraz Sama taka jestem, zapatrzoną w Siebie pustą i piękną kobietą. Wszyscy co choć w małym stopniu mnie poznali taką mnie widzą, w rzeczywistości jestem wrażliwa, jednocześnie silna i zdeterminowana. Nie potrafię płakać mimo, że czasem jestem słaba. Nienawidzę swojego dzieciństwa i lat szkolnych. Gdy postawiłam pierwsze kroki na wybiegu stałam się niezależną kobietą, zmieniłam się, na lepsze czy gorsze, to bez znaczenia.
Leniwie podniosłam się z kanapy widząc na zegarku godzinę 18:00, i skierowałam się w stronę mojego pokoju. Podeszłam do szafy wybierając „normalne” jak na mnie ciuchy. Ludmiła sądzi, że chodzę do łóżka z każdym napotkanym facetem, tylko dlatego, że ubieram się dość odważnie. Niech tak myśli, niech myśli o mnie jak najgorzej, mi to pasuję. Chłopaka nie miałam od 5 lat, całe życie poświęcam karierze, cały czas chodzę po wybiegu, pozuje do zdjęć, pojawiam się na bankietach. Jestem profesjonalistą, nie potrzebuję prób przed pokazami, co wówczas robię ? Maluję, otóż to. Nikt o tym nie wie. Gdy biorę pędzel do ręki zamykam się we własnym świecie, nic innego dla mnie nie istnieje. Dlaczego nikomu o tym nie powiedziałam ? Bo nie chcę, chcę być własnym świecie, w którym mam swoją mała tajemnicę.
Przebrana udałam się do kuchni, i wzięłam do ręki jogurt. Dodatkowo do szklanki nalałam soku jabłkowego i usiadłam przy stoliku aby spożyć owoc. Następnie chwyciłam torebkę i wyłączyłam oglądany przez 3 godziny telewizor. Wychodząc z domu, wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę domu mody na przymiarkę ubrań na jutrzejszy pokaz.
*Violetta*
-BRAWO! BARWO! TO BYŁO WSPANIAŁE! –zachwycał się prezenter naszą piosenką. Razem z Leonem po raz kolejny zasiedliśmy na kanapie koło mężczyzny a następnie odpowiedzieliśmy na kilka pytań.
15 minut później znaleźliśmy się poza zasięgiem kamer.
-Kochani byliście świetni, sama w pewnym momencie pomyślałam, że jesteście razem! I ta piosenka… WOW! –mówiła z ekscytacją moja menadżerka wymachując rękami.
-Dziękujemy. –odpowiedzieliśmy równo z uśmiechem.
-Byłeś świetny. –powiedziałam do Leona i pocałowałam go w policzek.
-Wszystko dzięki Tobie. –odpowiedział z uśmiechem.
-Skończcie te amory i szybko do auta, jeśli chcecie mieć czas wolny. –wtrąciła się Monica. Wedle rozkazu ruszyliśmy w stronę samochodu.
------------------------------------
-To może zacznijmy od pytania, który zadaje Sobie każdy. Czy jesteście parą ?
-Tak, jesteśmy razem. –odpowiedział Leon, byłam mu za to wdzięczna, gdyż sama nie potrafiłabym powiedzieć takiego kłamstwa przez milionami ludzi.
-Jesteście szczęśliwi ?
-Oczywiście. –tym razem też odpowiedziała mój przyjaciel, jednocześnie obejmując mnie ramieniem. Ja robiłam dobrą minę do złej gry.
-Bardzo się z tego cieszymy. –podarował nam uśmiech. –Jak się poznaliście ? –prezenter skierował pytanie do mnie.
-Poznaliśmy się w szkole muzycznej, gdy razem do niej uczęszczaliśmy. –odpowiedziałam, a to wspomnienie wywołało na mojej twarzy uśmiech.
-W szkole muzycznej ?
-Tak. -odpowiedzieliśmy równo.
-Leonie ty także zajmujesz się muzyką ?
-Zajmowałem, teraz jestem studentem medycyny. –prezenter zrobił zdumioną minę.
-Macie jakieś wspólne piosenki ? Czy za czasów szkolnych nie byliście parą ?
-Tak, mamy wspólne 3 piosenki, od zawsze byliśmy blisko, bardzo go kocham. –odpowiedziałam i popatrzyłam na mojego przyjaciela. Słysząc to szeroko się uśmiechnął.
-To może zaśpiewajcie nam coś wspólnie. –zaproponował mężczyzna.
-yym… -zawahał się Leon. –Bardzo długo nie śpiewałem.
-No proszę was, wszyscy wasi fani na to czekają. –nalegał.
-no dobrze, Nuestro Camino ? –spytał mnie brunet.
Wstaliśmy z kanapy i trzymając się za ręce przeszliśmy w stronę małej sceny, po krótkiej chwili zaczęliśmy śpiewać.
*Maxi*
Po zakończeniu nauki w Studiu wyjechałem do Hiszpanii, gdzie dostałem świetną propozycję pracy jako tancerz. Miałem zostać choreografem w znanym programie telewizyjnym, tak też się stało, niestety wypadek samochodowy nabawił mi kontuzji, której nie pozbędę się do końca życia. Do Europy wyjechałem zostawiając Natalię, a wracam z Veronicą, którą poznałem na planie programu. Czułem się strasznie źle, opuszczając Naty, teraz bardzo się cieszę, że poukładała Sobie życie. Zawsze wiedziałem, że bije własnym światłem, zawsze była piękna i ambitna. Jestem z niej dumny, że tyle udało się jej osiągnąć mimo tego co jej zrobiłem.
-Panie Ponte, mam wyniki badań Pana dziewczyny. –z przemyśleń wyrwał mnie lekarz.
-I jak ?
-To zwykłe osłabienie związane ze zmianą klimatu. Może Pan ją zabrać do domu.
-Dobrze, bardzo dziękuję. –Veronica z pochodzenia jest Argentynką, spędziła tutaj pierwsze lata swojego życia, potem wraz z rodziną wyjechała do Hiszpanii i tam się wychowała, dzisiaj wróciła ze mną do Buenos Aires, chcąc tutaj żyć.
*Natalia*
Nikt nie zna w stu procentach Natalii Ferro, nikt nie wie jaka jestem. Znajomi i bliscy uważają mnie za dziwkę, a reszta swiata ? Reszta po prostu podziwia. Jestem sławna, i to kocham, mam pieniądze, jestem reprezentantką najlepszych marek i jedną z najpiękniejszych kobiet świata. Wiem, że jestem piękna, nikt nie musi mi tego mówić. Moje marzenie ? Zostać miss globu. Uczucia ? Mam, ale ich nie okazuję. Dlaczego ? Zbyt dużo przecierpiałam przez ludzi, którzy myśleli tylko o Sobie, teraz Sama taka jestem, zapatrzoną w Siebie pustą i piękną kobietą. Wszyscy co choć w małym stopniu mnie poznali taką mnie widzą, w rzeczywistości jestem wrażliwa, jednocześnie silna i zdeterminowana. Nie potrafię płakać mimo, że czasem jestem słaba. Nienawidzę swojego dzieciństwa i lat szkolnych. Gdy postawiłam pierwsze kroki na wybiegu stałam się niezależną kobietą, zmieniłam się, na lepsze czy gorsze, to bez znaczenia.
Leniwie podniosłam się z kanapy widząc na zegarku godzinę 18:00, i skierowałam się w stronę mojego pokoju. Podeszłam do szafy wybierając „normalne” jak na mnie ciuchy. Ludmiła sądzi, że chodzę do łóżka z każdym napotkanym facetem, tylko dlatego, że ubieram się dość odważnie. Niech tak myśli, niech myśli o mnie jak najgorzej, mi to pasuję. Chłopaka nie miałam od 5 lat, całe życie poświęcam karierze, cały czas chodzę po wybiegu, pozuje do zdjęć, pojawiam się na bankietach. Jestem profesjonalistą, nie potrzebuję prób przed pokazami, co wówczas robię ? Maluję, otóż to. Nikt o tym nie wie. Gdy biorę pędzel do ręki zamykam się we własnym świecie, nic innego dla mnie nie istnieje. Dlaczego nikomu o tym nie powiedziałam ? Bo nie chcę, chcę być własnym świecie, w którym mam swoją mała tajemnicę.
Przebrana udałam się do kuchni, i wzięłam do ręki jogurt. Dodatkowo do szklanki nalałam soku jabłkowego i usiadłam przy stoliku aby spożyć owoc. Następnie chwyciłam torebkę i wyłączyłam oglądany przez 3 godziny telewizor. Wychodząc z domu, wsiadłam do samochodu i ruszyłam w stronę domu mody na przymiarkę ubrań na jutrzejszy pokaz.
*Violetta*
-BRAWO! BARWO! TO BYŁO WSPANIAŁE! –zachwycał się prezenter naszą piosenką. Razem z Leonem po raz kolejny zasiedliśmy na kanapie koło mężczyzny a następnie odpowiedzieliśmy na kilka pytań.
15 minut później znaleźliśmy się poza zasięgiem kamer.
-Kochani byliście świetni, sama w pewnym momencie pomyślałam, że jesteście razem! I ta piosenka… WOW! –mówiła z ekscytacją moja menadżerka wymachując rękami.
-Dziękujemy. –odpowiedzieliśmy równo z uśmiechem.
-Byłeś świetny. –powiedziałam do Leona i pocałowałam go w policzek.
-Wszystko dzięki Tobie. –odpowiedział z uśmiechem.
-Skończcie te amory i szybko do auta, jeśli chcecie mieć czas wolny. –wtrąciła się Monica. Wedle rozkazu ruszyliśmy w stronę samochodu.
------------------------------------
20 rozdział ... WOW! Sami przyznacie,
że szybko to leci... ;p
Jeszcze raz dziekuję za wszystkie miłe komentarze ;*
Jakie macie spostrzeżenia co do Natalii ? c;
W następnym trochę więcej o Maxim a już niedługo wasza Leonetta! <3
Rozdział 21 w poniedziałek c;
Jeszcze raz dziekuję za wszystkie miłe komentarze ;*
Jakie macie spostrzeżenia co do Natalii ? c;
W następnym trochę więcej o Maxim a już niedługo wasza Leonetta! <3
Rozdział 21 w poniedziałek c;
Stuknęła Ci już 20. Jak ten czas szybko leci.
OdpowiedzUsuńRozdział cudo <3
Już nie długo Leonetta. Nie mogę się doczekać. *-*
Zaintrygowałaś mnie Natalią. ;) Polubiłam ją i mam nadzieję, że nie długo sie zmieni. Naprawdę wspaniały rozdział. Masz wielki talent. Kocham twój styl pisania. ;*
Te amo
Madzia<3
Tak szybciutko leci <33 Wspaniały rozdział ! Aaa! Leonetta już nie długo jaram się :D
OdpowiedzUsuńHyhyh ^^ Ciekawe jak się do siebie zbliżą zgadzam się Magdą Piątkowską masz wielki talent nie zanudzam cię Te Amo i pozdrawiam :* <33 Życzę weny
Werkaa Blanco
Pisz dalej!!!! Swietny :))
OdpowiedzUsuń