One shot

201 pocałunków

-(…)A potem się całujecie.
-na każdym koncercie ?
-Tak, na każdym
-Czyli w sumie 200 pocałunków. –oboje spojrzeli na Siebie.
-Więc nie skończy się na dwóch –oświadczył szatyn z pokazując rząd białych zębów.
…
*Kilka tygodni później*
<krzyk tłumu> Złożyli na swoich ustach dokładnie setny pocałunek a następnie popatrzyli Sobie w oczy i zeszli ze sceny.
-Martina szybko idź się przebrać! –Nie zdążyli nawet zamienić słowa. Dziewczyna wykonała zadanie. Wszyscy razem wyszli na scenę. Zaśpiewali jeszcze kilka piosenek, dając spektakularny występ.
*Kilka godzin później*
-Tini poczekaj! –słysząc głos swojego przyjaciela dziewczyna obróciła się w jego stronę.
-Tak ?
-Dasz się wyciągnąć na spacer ?
-Jorge przed hotelem jest mnóstwo fanów.
-A kto powiedział, że mamy wychodzić przed hotel ? –zabawnie poruszył brwiami.
-O co ci chodzi ? –dziewczyna nie umiała zrozumieć bruneta.
-Chodź! –powiedział i pociągnął ją za rękę.
8 minut później znaleźli się na dachu ich hotelu.
-W każdym hotelu, w którym zamieszkujemy zwiedzasz każdy zakątek ? –spytała i spojrzała na chłopaka.
-Tak.
-Po co ?
-No wiesz … przeważnie mi się nudzi a chłopaki wolą spać. –Dziewczyna się zaśmiała i rozejrzała się dookoła. –Podoba Ci się ?
-Tak, tu jest pięknie. Zawsze podobały mi się miasta nocą, pomijając fakt, że jest tu zimno. –powiedziała lekko się trzęsąc. Chłopak natychmiast ściągnął swoją bluzę i nałożył na brunetkę. –Dziękuję. –powiedziała wtulając się w przyjaciela.
…
Od tamtego dnia chłopak zabierał przyjaciółkę na dach każdego hotelu, w którym byli. Na każdym robił jedno zdjęcie, na każdym brunetka wtulała się w chłopaka, na niektórych stali w ciszy, na niektórych śpiewali. Stojąc tam czuli się bezpiecznie, bezpiecznie w swoim towarzystwie.
…
Ich relację się polepszały, byli Sobie co raz bliżsi, ich serca zaczęły współgrać. Każdy pocałunek na kolejnych 99 koncertach dostarczał co raz więcej uczuć.
…
-Ten ostatni pocałunek będzie wyjątkowy. –pomyśleli oboje i złączyli swoje usta w ostatnim przed ogromną publicznością pocałunku.
…
W ostatnią noc po ostatnim występnie brunet zabrał dziewczynę na dach ostatniego hotelu w jakim przebywali. Jak zwykle stanęli aby podziwiać widoki, lecz tym razem miało być inaczej.
-Mam cos dla Ciebie. –powiedział chłopak wręczając album nastolatce. Otwierając go dziewczyna zobaczyła zdjęcia wszystkich widoków z dachów na, których stali. –Brakuję tu jednego zdjęcia. Zdjęcia z tego dachu, lecz chciałbym żeby to zdjęcie ciągnęło za Sobą najlepsze wspomnienia. –powiedział. –Martino te 200 pocałunków miały być zwyczajne, bez uczuć, mieliśmy grać. Dla mnie nie były, z każdym  przybywało mi uczuć do Ciebie. Ten ostatni … ten ostatni uświadomił mi, że nie jesteś tylko moją partnerką w pracy, jesteś dla mnie wyjątkowa. Nawet jeśli mnie teraz odrzucisz, chciałem żebyś wiedziała, że to były najlepsze pocałunki w moim życiu. –dokończył wręczając jej zdjęcie ostatniego. –Możesz teraz wyrzucić to zdjęcie wraz z albumem, niech poleci w dół. Możesz także uciec, lub coś powiedzieć. –powiedział widząc milczenie przyjaciółki.
-201. –odpowiedziała po dłuższej chwili i złożyła na ustach bruneta 201 pocałunek.
…
-Jak wspominacie trasę ? –spytał dziennikarz. Nie dostali takiego pytania pierwszy raz, zawsze odpowiadali tak samo.
-201 pocałunków. Tak to wspominamy. –mówili krótko i spoglądali na Siebie z wielkim uśmiechem.
…
Nasi bohaterowie powracają na dach hotelu, w którym przeżyli 201 pocałunek w każdej ważnej lub trudnej chwili. Jest to miejsce bardzo dla nich ważne. Kochają się bezgranicznie, są szczęśliwi a ich kariera rozwija się.

----------------
Uważam, że poprzedni był lepszy, ale ten pisałam 3 tygodnie i sie przy nim namęczyłam ... Przepraszam, że jest taki krótki ale no nie umiem ich pisać ... ;c
DZIĘKUJĘ za tyle komentarzy pod ostatnim postem, żałujcie, że nie widzieliście mojej miny gdy zobaczyłam komentarze od osób, które wcześniej nie komentowały! Miśki róbcie to częściej! ;*
Ti amo mucho!