wtorek, 11 marca 2014

Prolog



Prolog! 

Nazywam się Violetta Castillo, mam 26 lat. Wychowałam się w Buenos Aires, gdzie uczęszczałam do prestiżowej szkoły muzycznej Studio 21. Gdy miałam 18 lat na jednym z koncertów odkrył mnie producent muzyczny, który zaproponował mi nagranie własnej płyty.  Płyta trafiła sprzedawała się jak ciepłe bułeczki a ja wyjechałam w trasę koncertową, która miała trwać aż 2 lata. Podczas koncertów w Paryżu poznałam Jake’a,  zakochałam się w nim na zabój. Moja trasa koncertowa się zakończyła a ja miałam wracać do rodzinnego miasta, do rodziny i przyjaciół. Nie chciałam opuszczać Jake’a dlatego postanowiłam kontynuować moją karierę w Paryżu u boku Jake’a. W ciągu następnych 3 lat stałam się żoną mego ukochanego a w naszej rodzinie zagościła malutka Megan. Wszystko toczyło się idealnie, moja córeczka rozwijała się prawidłowo ja zwolniłam swoją karierę aby poświęcić jej więcej czasu a Jake był szefem dobrze funkcjonalnej firmy. Wszystko prysło gdy Jake wplątał się w interesy ze podejrzanymi ludźmi , którzy go oszukali, gdy mój mąż zgłosił wszystko na policje ci porwali całą nasza trójkę. Jake’a uprowadzili gdzieś za granicę, mnie zgwałcili a Megan zamknęli w jakimś pokoju.  Na nasze szczęście w dzień naszego porwania mój tata przyjechał nas odwiedzić  i szybko zorientował się o co chodzi. Dobra zorganizowana akcja policyjna pozwoliła na uwolnienie mnie i Megan, niestety podczas akcji jeden z napastników trafił we mnie z broni palnej, przez co następne 3 tygodnie spędziłam w szpitalu gdzie lekarze ratowali moje życie. Zaraz po wyjściu ze szpitala tata zabrał mnie i moją córkę na lotnisko gdzie mieliśmy lot do Buenos Aires. Od tamtych wydarzeń minęło 10 dni, a ja wciąż nie mogę się otrząsnąć z traumy. Za każdym razem gdy patrzę w lustro widzę bliznę po postrzale , która mi to wszystko przypomina. Całe dnie spędzam w swoim pokoju, bawiąc się z Megan. Codziennie uczęszczam na terapię, jak na razie nic nie pomaga.  
Jest 25 Lipiec, środek lata, 11 dzień nowego etapu życia. Siedzę w pokoju i patrzę jak moja mała kruszynka rysuję. Zastanawiam się jak potoczy się moje dalsze życie, co się dzieje z Jake’iem, czy warto wstać , i zacząć od nowa , zapomnieć o wszystkim ? Tata powiedział , że cały czas szukają mojego męża, lecz są znikome szansę by żył. Czyli mam tak po prostu o nim zapomnieć ? Poddać się ? 


Heeeeey misiaaczki! ;3 Ostatnio wpadła mi do głowy taka historia, oczywiście o Leonettcie ! <33 
No i kurcze musiałam się z wami nią podzielić! <33 No więc tak sie ukazuje mój blog i nowa historia! ;p

3 komentarze :